I C 173/19 - zarządzenie, wyrok Sąd Rejonowy w Legionowie z 2024-11-28

Sygnatura akt I C 173/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 listopada 2024 r.

Sąd Rejonowy w Legionowie I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodnicząca:

Sędzia Monika Michaluk-Mazurek

Protokolant:

Aleksandra Liwska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 28 listopada 2024 r. w L. sprawy

z powództwa W. W.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 11 000 (jedenaście tysięcy) złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 23 stycznia 2018 roku do dnia zapłaty;

2.  obciąża pozwanego kosztami procesu a ich szczegółowe wyliczenie pozostawia referendarzowi sądowemu.

Sędzia Monika Michaluk-Mazurek

Sygnatura akt I C 173/19

Uzasadnienie do wyroku z dnia 28 listopada 2024 roku.

Pozwem wniesionym w dniu 26 lutego 2019 r. (data stempla pocztowego, k. 25) powód W. W. reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. kwoty 11 000 zł tytułem odszkodowania za uszkodzenie pojazdu V. (...) o nr. rej (...) w związku ze szkodą z dnia 30 października 2017 r., wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 23 stycznia 2018 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu powód wskazał, że w dniu 30 października 2017 r. około godziny 12 na pojazd marki V. (...) o nr. rej (...) należący do powoda spadło drzewo rosnące w pasie drogowym ul. (...) w W.. Szkoda została zgłoszona podmiotowi odpowiedzialnemu za utrzymanie drzewa, tj. miastu stołecznemu W., który posiada ubezpieczenie OC na podstawie zawartej umowy z pozwanym. Decyzją z dnia 22 stycznia 2018 r. pozwany odmówił wypłaty odszkodowania. W toku postępowania likwidacyjnego zarządca przyznał, że przyczyną zwalenia się drzewa był jego zły stan fitosanistarny, z kolei ostatni przegląd drzewa był wykonywany prawie rok przed jego upadkiem. Pozwany nie przyjął jednak swojej odpowiedzialności za szkodę, bowiem w jego ocenie zarządca nie ponosi winy za upadek drzewa na pojazd powoda. Sporna okazała się również wysokość poniesionej przez powoda szkody (pozew, k. 1-24).

Nakazem zapłaty wydanym w dniu 6 maja 2019 r. Sąd uwzględnił roszczenie powoda w całości (k. 28).

W sprzeciwie od nakazu zapłaty wniesionym w dniu 3 czerwca 2019 r. (data stempla pocztowego, k. 34) pozwany reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu sprzeciwu pozwany wskazał, że brak jest podstaw do przypisania odpowiedzialności ubezpieczonemu w zakresie uszkodzeń powstałych w pojeździe powoda, w związku z czym roszczenie o odszkodowanie powinno podlegać oddaleniu. Przyczyną powstania szkody były bardzo złe warunki pogodowe w postaci silnych wiatrów i opadów deszczu, które wystąpiły w dniu zdarzenia. Podczas ostatniego przeglądu tj. w grudniu 2016 roku drzewo nie zostało zakwalifikowane do wycinki, nie posiadało widocznych oznak chorobowych, dopiero po zdarzeniu okazało się być drzewem z wypróchnieniem (sprzeciw od nakazu zapłaty (k. 32-33, 35-42).

Do czasu zamknięcia rozprawy strony podtrzymywały swoje dotychczasowe stanowiska (k. 351v).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 30 października 2017 r. około godz. 12.00, na pojazd marki V. (...) o nr. rej (...) należący do powoda spadła część korony drzewa - topoli rosnącej w pasie drogowym ulicy (...) w W.. Szkoda została zgłoszona pozwanemu i zarejestrowana pod numerem (...). Ulica (...) znajduje się w Zarządzie (...) Terenów Publicznych D. P. miasta stołecznego W., a miasto stołeczne W. ma zawartą z pozwanym umowę odpowiedzialności cywilnej.

Fakty bezsporne, nadto dowód: oświadczenie k.8, email - k.9, akta szkody k. 42, owu - 36-41.

W toku postępowania likwidacyjnego pismem z dnia 23 listopada 2017 r. pozwany poinformował powoda, że szkoda w pojeździe jest szkodą całkowitą i ustalił wysokość odszkodowania na kwotę 11 087,50 zł, którego wypłata została uzależniona od ustalenia odpowiedzialności ubezpieczonego. Następnie pismem z dnia 22 stycznia 2018 r. pozwany poinformował powoda o odmowie przyznania odszkodowania w związku z brakiem możliwości przypisania odpowiedzialności za zdarzenie ubezpieczonemu - miastu stołecznemu W.. Pozwany wskazał w decyzji, że w jego ocenie przyczyną powstania szkody były bardzo złe warunki pogodowe w postaci silnych wiatrów i opadów deszczu, które wystąpiły w dniu zdarzenia, co spowodowało odłamanie konara, który następ Je spadł na pojazd. Podczas przeglądu drzewa dokonanego w grudniu 2016 r. drzewo nie zostało zakwalifikowane, jako nadające się do wycinki, nie posiadało widocznych oznak chorobowych ani suchych konarów. W związku z powyższym pozwany uznał, że szkoda nie była wynikiem zaniedbań po stronie ubezpieczonego, które mogłyby zostać objęte ochroną ubezpieczeniową.

Dowód: kopia pisma z dnia 22 stycznia 2018 r., k. 14, kopia pisma z dnia 23 listopada 2017 r., k. 23, akta szkody (...), k. 42.

W dniu zdarzenia w rejonie ulicy (...) w W. do godzin wczesno- popołudniowych wiał dość silny i silny wiatr o prędkości 8-13 m/s, następnie dość silny o prędkości 8-10 m/s i jednocześnie porywisty. W porywach prędkość wiatru lokalnie mogła osiągnąć 15-25 m/s. W dniu zdarzenia i w dniach poprzedzających zdarzenie występowały okresowe, bardzo słabe i słabe opady deszczu. W tych samych warunkach atmosferycznych sąsiadujące drzewa nie uległy wyłamaniu, a główną przyczyną rozłamania topoli, której część spadła na pojazd powoda, był zaawansowany rozkład wnętrza pnia - zgnilizna brunatna, co przyczyniło się do całkowitej utraty właściwości mechanicznych pnia drzewa o bardzo dużej masie.

Topola jest drzewem charakteryzującym się dużą łamliwością, miękkim i kruchym drewnem, które szybko ulega rozkładowi, jest krótkowieczna i bardzo szybko rosnąca, do tego podatna na choroby grzybowe. Stan wnętrza pnia drzewa które doprowadziło do zdarzenia uwidoczniony po oderwaniu wskazywał na końcowy rozkład drewna przez grzyby, co dało podstawy twierdzeniu, że proces rozkładu rozpoczął się kilka lat wcześniej. Wewnątrz pnia drzewa widoczna była brunatna zgnilizna, tzw. destrukcyjna proszkowa - utrata właściwości mechanicznych. Również sama konstrukcja drzewa - rozwidlenie V-kształtne przyczynia się do powstania ubytku wewnątrz i jest z natury niebezpieczne. Pomiędzy konarami konstrukcyjnymi należało założyć wiązanie elastyczne, które ma za zadanie zapobiec złamaniu części korony oraz dodatkowo zabezpieczyć ruch uliczny przed skutkami ewentualnego upadku części drzewa na pas drogowy.

Dowód: dokumentacja fotograficzna - k.16-22 oraz k.72 i k.79-85, opinia Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej - Państwowego Instytutu (...) (k. 140), opinia biegłego sądowego T. Ł. z zakresu leśnictwa, ochrony i pielęgnacji drzew (k.165-175).

W dniu 9 grudnia 2016 roku przeprowadzono oględziny terenów zieleni wewnątrzosiedlowej w obrębie ulic obejmujących miejsce zdarzenia prowadzonych przez Zarząd (...) Terenów Publicznych w D. P. m.st. W.. Po tych oględzinach Zarząd (...) terenów publicznych wystąpił o wydanie zezwolenia na usunięcie sześciu sztuk drzew z gatunków klon jesionolistny oraz grusza pospolita rosnących przy ulicy (...). W protokole z tych oględzin brak odniesień do stanu drzewa, które było przedmiotem zdarzenia.

Ocena drzewa podczas przeglądu dokonywana jest optycznie, z zewnątrz. Badania wizualnego drzewa dokonują pracownicy, z których większość to inspektorzy ds. zieleni, posiadający uprawnienia na podstawie zewnętrznych egzaminów. Wycinkę drzew zakwalifikowanych do usunięcia w trakcie oględzin z dnia 9 grudnia 2016 r. przeprowadzono w czerwcu 2017 r. Drzewo będące przedmiotem zdarzenia nie miało przed zdarzeniem, zgodnie z oceną pracownika zarządu (...) terenów publicznych, widocznych oznak kwalifikujących do wycinki. Pracownik ten nie miał za sobą zewnętrznych egzaminów z zakresu zieleni, ogrodnictwa. Prawidłowa ocena stanu zdrowotnego drzewa zależy zaś w dużej mierze od zakresu wiedzy i doświadczenia osoby dokonującej oględzin. W tym przypadku możliwe było także zastosowanie małoinwazyjnej metody pozwalającej na zbadanie wnętrza pnia. Po poważnym wypadku na terenach będących w zarządzie ubezpieczonego, zaczęto - w przypadku dużych drzew - zlecać badania dendrologiczne firmie zewnętrznej, tego rodzaju badania nie były zlecone w przypadku tego drzewa.

Dowód: zeznania świadka D. G. (k. 73-74), protokół z oględzin terenów zieleni wewnątrzosiedlowej z dnia 9 grudnia 2016 r. k. 85, dokumentacja z Zarządu (...) Terenów Publicznych w D. P. m.st. W. dotycząca pielęgnowanych drzew przy ul. (...) k. 84- 126, opinia biegłego sądowego T. Ł. z zakresu leśnictwa, ochrony i pielęgnacji drzew (k.165- 175).

W toku likwidacji szkody pozwany ustalił, że w pojeździe powoda doszło do szkody całkowitej. Wartość pojazdu w stanie nieuszkodzonym ustalona została na kwotę 15025 zł brutto a w stanie uszkodzonym na kwotę 3937,50 zł brutto, wysokość odszkodowania zaś na kwotę 11087,50 zł. Różnica wartości pojazdu powoda przed i po szkodą wyniosła przynajmniej 12 800 zł netto. W samochodzie zamontowana była instalacja gazowa.

Dowód: faktura - k.24, opinia biegłego D. S. (k. 198-208) wraz z dwiema opiniami uzupełniającymi (k. 234-239, 262-263), opinia biegłego M. M. (k. 285-310) wraz z opinią uzupełniającą (k. 324-328) oraz ustną opinią uzupełniającą (k. 350-350v).

Ocena dowodów.

Stosownie do przepisu art. 233 k.p.c., sąd ocenił wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału, a ustalając stan faktyczny sprawy, sąd oparł się na złożonych do akt sprawy oryginałach i odpisach dokumentów oraz na zeznaniach świadka w zakresie w jakim znalazły potwierdzenie w innym obiektywnym materiale dowodowym.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w pierwszej kolejności w oparciu o twierdzenia stron co do faktów nie zakwestionowanych przez stronę przeciwną w trybie art. 229 k.p.c., który stanowi, że nie wymagają dowodu fakty przyznane w toku postępowania przez stronę przeciwną, jeżeli przyznanie nie budzi wątpliwości oraz w trybie art. 230 k.p.c., w myśl którego gdy strona nie wypowie się co do twierdzeń strony przeciwnej o faktach, sąd, mając na uwadze wyniki całej rozprawy, może fakty te uznać za przyznane. Również dokumenty składane do akt w formie niepoświadczonych kserokopii dokumentów, które w konkretnych okolicznościach również mogą stanowić środek dowodowy (art. 309 k.p.c.), nie będący jednak dokumentem ani prywatnym ani urzędowym (art. 244 i 245 k.p.c.). Wniosek taki należy wywodzić z ogólnej reguły otwartego katalogu środków dowodowych w postępowaniu cywilnym, który w żaden sposób nie wyłącza możliwości korzystania z kserokopii jako źródła pewnych ustaleń faktycznych (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 1 września 2016 r. I ACa 254/16, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 12 stycznia 2016 r. I ACa 823/15). Wobec powyższego dowód ten należy zatem poddać swobodnej ocenie na ogólnych zasadach (art. 233 § 1 k.p.c.). Dokonując zatem kompleksowej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, przy pomocy dołączonych do akt kserokopii, Sąd uznał, że tworzą one spójną całość stanu faktycznego przedstawionego wyżej. Ponadto Sąd oparł się na wymienionych przy poszczególnych elementach stanu faktycznego dokumentach znajdujących się w aktach sprawy oraz dołączonych na płycie CD aktach szkody. Dowody te nie były kwestionowane przez strony postępowania.

Sąd dał w całości wiarę zeznaniom świadka D. G. w zakresie przebiegu badania drzewostanu, używanych metod i częstotliwości kontroli drzewostanu w pasie ul. (...) w W. uznając je za spójne i logiczne oraz korespondujące z zebranym w sprawie materiale dowodowym, jednak przy ustaleniu stanu drzewa, którego złamanie spowodowało szkodę oraz zasadniczej przyczyny zdarzenia wywołującego szkodę Sąd oparł się na opinii biegłego specjalisty.

W toku postępowania Sąd dopuścił dowód z opinii Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej - Państwowego Instytutu (...) (k. 140), dowód z opinii biegłego sądowego T. Ł. z zakresu leśnictwa, ochrony i pielęgnacji drzew (k. 165-175), dowód z opinii biegłego z zakresu motoryzacji D. S. (k. 198-208) wraz z dwiema opiniami uzupełniającymi (k. 234-239, 262-263), dowód z opinii drugiego biegłego z zakresu motoryzacji M. M. (k. 285-310) wraz z opinią uzupełniającą (k. 324-328) oraz ustną opinią uzupełniającą (k. 350-350v). Opinie te stanowiły pełnowartościowy materiał dowodowy. Wnioski z nich płynące są logiczne, poparte doświadczeniem zawodowym biegłych, konsekwentne. Tym samym opinie te z całą pewnością mogły stanowić miarodajne dowody w sprawie, na których sąd mógł się oprzeć przy ustalaniu stanu faktycznego.

Pisemna opinia biegłego sądowego z zakresu leśnictwa, ochrony i pielęgnacji drzew w jasny, spójny i rzetelny sposób przedstawiła przyczyny oderwania się części korony drzewa oraz czynności, jakie mogły być podjęte w celu ustalenia stanu drzewa przed zdarzeniem oraz jakie czynności powinny były zostać podjęte w celu zabezpieczenia bezpieczeństwa dla użytkowników drogi.

Z kolei w zakresie pisemnych opinii biegłych sądowych z zakresu motoryzacji, należało dojść do wniosku, że obie opinie - mimo odmiennych wniosków co do tego jak kształtowała się wysokość szkody w tej sprawie - potwierdziły ostatecznie, że wysokość szkody do której doszło w pojeździe powoda wyższa jest niż ta określona przez niego żądaniem z pozwu. Opinie zostały sporządzone w sposób rzetelny i fachowy, twierdzenia w nich zawarte są logiczne oraz zrozumiałe, a także w przeważającej mierze spójne i mogły stanowić podstawę poczynionych ustaleń na okoliczność wartości rynkowej pojazdu powoda w stanie nieuszkodzonym oraz po powstaniu szkody z dnia 30 października 2017 r.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie w całości.

1.  Podstawa prawna.

Podstawę materialnoprawną zgłoszonych w pozwie roszczeń stanowił przede wszystkim art. 415 k.c., który określa ogólną regułę dla odpowiedzialności za szkodę, do której doszło wskutek zdarzeń nazywanych czynami niedozwolonymi (odpowiedzialność deliktowa). Ustawodawca w tytule VI trzeciej księgi kodeksu cywilnego wyodrębnił zespół przepisów (art. 415-449), które wiążą odpowiedzialności za szkodę z ujemnie ocenianymi zachowaniami podmiotów i innymi zdarzeniami normatywnie określonymi, których zaistnienie jest pierwotnym źródłem stosunku prawnego - obowiązku naprawienia szkody danym zdarzeniem spowodowanej. Do przesłanek odpowiedzialności deliktowej należą: zdarzenie, z którym system prawny wiąże odpowiedzialność na określonej zasadzie, oraz szkoda i związek przyczynowy między owym zdarzeniem a szkodą. Przy ustalaniu odpowiedzialności z tytułu czynów niedozwolonych znajdują zastosowanie przepisy ogólne dotyczące związku przyczynowego, szkody i sposobów jej naprawienia (art. 361-363 k.c.).

Komentowany przepis wiąże przede wszystkim odpowiedzialność z czynem człowieka. W sprawie podmiotem, któremu powód w pozwie zarzucał wyrządzenie zdarzenia sprawczego wywołującego szkodę jest osoba prawna - miasto stołeczne W. - gmina miejska mająca status miasta na prawach powiatu (por. art. 1 ust. 1 ust? 7y z dnia 15 marca 2002 roku o ustroju miasta stołecznego W. - Dz.U. z 2018 r. poz. 1817 w zw. z art. 2 ust. 2 ustawy z dnia 8 marca 1990 roku o samorządzie gminnym - Dz.U. z 2023 r. poz. 1688), wówczas zaś w przypadku odpowiedzialności deliktowej w pierwszej kolejności w grę wchodzi art. 416 k.c., niemniej jednak przepis ten jest podstawą odpowiedzialności jeśli chodzi o winę organu osoby prawnej. Jeśli szkoda nie jest wyrządzona przez organ osoby prawnej, podstawą odpowiedzialności osoby prawnej może być także art. 415 k.c. W takim przypadku mowa jest o tzw. winie bezimiennej, czy też winie organizacyjnej. Również w tym przypadku na pierwszy plan wysuwają się kryteria obiektywne oceny (np. wadliwa organizacja pracy), z pominięciem subiektywnych. W konsekwencji odpowiedzialność może być przypisana także w razie wykazania braku zachowania ostrożności wymaganej w stosunkach danego rodzaju. Wina organu osoby prawnej przybierająca postać tzw. winy anonimowej, może mieć także źródło w niewłaściwym postępowaniu bliżej niezidentyfikowanej osoby lub osób działających w danej strukturze. Szczególną postacią tej winy jest tzw. wina organizacyjna.

W razie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych od osoby prawnej, jak ma to miejsce w tej sprawie, jej odpowiedzialność może być oparta zatem zarówno na koncepcji winy organu (art. 416 k.c.), winy anonimowej (art. 415 k.c.), jak i odpowiedzialności za czyn cudzy, gdy szkoda nie została wyrządzona przez organ, ale wynikła z „wadliwego” funkcjonowania tej jednostki organizacyjnej. W szczególności może chodzić o odpowiedzialność za podwładnego (art. 430 k.c.). W obu przypadkach ustalanie odpowiedzialności przebiega bardzo podobnie - decydujące są bowiem kryteria obiektywizujące, oderwane od oceny decyzji zindywidualizowanego sprawcy szkody, a sprowadzające się przeważnie do wadliwości w organizacji i funkcjonowaniu osoby prawnej (zarówno „wewnątrz", jak i „na zewnątrz”), do uchybień i nieprawidłowości w wypełnianiu jej obowiązków i wykonywaniu zadań, do których została powołana. Do kategorii odpowiedzialności za cudzy czyn należy odpowiedzialność za czyny osób, którym powierzono wykonanie pewnej czynności mogącej powodować szkodę. Należy jednak odróżnić dwie sytuacje faktyczne gdy ten, komu powierzono wykonanie czynności, zajmuje wobec powierzającego pozycję samodzielną - odpowiedzialność za cudzy czyn po stronie powierzającego oparta jest wtedy na zasadzie winy (art. 429 k.c.); gdy osoba wykonująca powierzoną czynność nie ma wobec powierzającego pozycji samodzielnej, tzn. gdy może być traktowana jako podwładny - wtedy odpowiada na zasadzie ryzyka (art. 430k.c.). Do przyjęcia winy osoby, o której mowa w art. 430, nie jest potrzebne wykazanie, że osoba ta naruszyła przepisy dotyczące bezpieczeństwa życia i zdrowia ludzkiego, wystarczy, jeżeli wina tej osoby polega na zaniechaniu zasad ostrożności i bezpieczeństwa, wynikających z doświadczenia życiowego i okoliczności danego wypadku (wyrok SN z dnia 30 kwietnia 1975 r., II CR 140/75, LEX nr 7695)

W pozwie przywołany został także art. 805 kc, zgodnie z którym przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się, w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę. W sprawie pozwanym jest ubezpieczyciel, jednak rozważania co do odpowiedzialności za szkodę odnosić się będą do podmiotu ubezpieczonego (miasto stołeczne W.). Ponieważ pozwanego z miastem stołecznym W. łączyła umowa ubezpieczenia OC należy odwołać się także do art. 822 par 1 kc, zgodnie z którym przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony.

1.  Żądanie pozwu co do zasady. Odpowiedzialność miasta stołecznego W. za drzewostan przy ulicy (...) w W..

W ocenie sądu powód wykazał wszystkie ustawowe przesłanki odpowiedzialności ubezpieczonego u pozwanego zakładu ubezpieczeń za czyn niedozwolony. Powstała szkoda niewątpliwie pozostaje w normalnym związku przyczynowym (art. 361 § 1 k.c.) z zaniedbaniem właściwego utrzymania terenu przy pasie drogowym tak, by trwale wyeliminować źródło niebezpieczeństwa dla użytkowników drogi.

Zarządca drogi na mocy ustawy odpowiedzialny jest za bezpieczeństwo osób korzystających z drogi a miasto stołeczne W. za utrzymanie drzewostanu (por. art. 7 ust. 1 pkt 2 i 12 ustawy o samorządzie gminnym). Podmiot zarządzający terenem, na którym doszło do wyrządzenia szkody miał w obowiązkach swych nadzór nad tym miejscem i dbanie o stan tego terenu w tym również o drzewostan znajdujący się przy drodze. Pozwany podnosił w toku procesu, że z zeznań świadka D. G. wynika, że drzewo przeszło przegląd, było zakwalifikowane jako drzewo zdrowe a więc szkoda nie wynikała z zaniedbań podmiotu odpowiedzialnego, gdyż na przeglądzie nie stwierdzono próchnicy drzewa. Zdaniem strony pozwanej zatem nie zostało wykazane zawinione działanie lub zaniechanie i związek przyczynowy między szkodą a działaniem. Nie można też przypisać ubezpieczonemu rażącego niedbalstwa. W tym miejscu podkreślić więc z całą stanowczością trzeba, że dla przyjęcia odpowiedzialności odszkodowawczej w prawie cywilnym nie jest konieczne wystąpienie winy umyślnej czy też rażącego niedbalstwa, ale wystarcza niedołożenie ogólnej staranności. Dodatkowo model starannego działania nakazuje przyjąć, że winą profesjonalisty będzie nie tylko niedołożenie należytej staranności ale także niezręczność, nieuwaga, brak wiedzy, jeśli nie powinny zaistnieć.

I owszem należało dojść do wniosku, że podejmowane były przez pracowników ubezpieczonego określone czynności dotyczące właściwego utrzymania drzewostanu, co wynika z tego że w 2016 roku w grudniu wykonany został przegląd drzewostanu znajdującego się przy ulicy (...) i wskutek czego niektóre z drzew przeznaczono do wycinki. To konkretne drzewo, które doprowadziło do szkody po stronie powoda, nie zostało jednak wówczas właściwie zdiagnozowane, a stan próchnicy był już w stopniu bardzo zaawansowanym. Z opinii biegłego wynika zaś jasno, że mimo niesprzyjających warunków atmosferycznych, to stan drzewa był przyczyną jego upadku na pojazd należący do powoda. Podzielić należało ponadto stanowisko powoda co do tego, że z protokołu oględzin nie wynika wprost, że oględziny te dotyczyły również drzewa, które było przyczyną zdarzenia sprawczego. Nie wynika też z niego czy i jakie czynności kontrolne przeprowadzono w stosunku do tego drzewa. Dopiero w protokole powypadkowym z dnia 3 listopada 2017 roku (k.136) odniesiono się do tego drzewa wprost.

W korespondencji mailowej (k.9) prowadzonej z pozwanym zakładem ubezpieczeń przed procesem, D. G. - kierownik działu eksploatacji zarządu (...) terenów publicznych wskazał, że oględziny prowadzone były z powierzchni gruntu, oraz że w miejscu rozerwania pnia widoczne było wypróchnienie na rozwidleniu konarów (niewidoczne wcześniej z powierzchni gruntu), oraz że przyczyną powstania szkody było owo wypróchnienie oraz silne wiatry wiejące w nocy poprzedzającej zdarzenie, „ciężko stwierdzić ewidentną winę naszej jednostki”. Świadek D. G. zeznał, że przed wypadkiem wraz z innymi pracownikami przeszli całą ulicę (...) i w przypadku tego drzewa nie było oznak kwalifikujących to drzewo do wycinki, zeznał także, że wypróchnienie w przypadku tego drzewa nie było małe, lecz znajdowało się w środku pnia. Dodał także, że „Jeżeli drzewo nie ma żadnych symptomów zewnętrznych choroby to raczej nie sprawdzamy w ten sposób, że pukamy czy wkładamy jakiś drut”. Z kolei jak wskazał biegły dendrolog (k. 172-173) topola, która uległa złamaniu posiadała rozłożystą koronę i miała dwa konary konstrukcyjne, zaś przy rozwidleniu V - kształtnym następuje odkładanie korka do środka i dostawanie się wody opadowej, co w konsekwencji doprowadziło do ubytku. W przypadku tego drzewa proces rozkładu rozpoczął się kilka lat wcześniej, a próchnica była zaawansowana co nawet bez wiedzy specjalnej jest dostrzegalne (por. zdjęcie k.79 akt sprawy). Jak wynika z ustaleń biegłego topola jest drzewem charakteryzującym się dużą łamliwością, miękkim i kruchym drewnem, które szybko ulega rozkładowi, jest krótkowieczna i bardzo szybko rosnąca, do tego podatna na choroby grzybowe. Wydaje się, że tego rodzaju wiedza powinna być dostępna inspektorom dokonującym oględzin, którzy jak zeznał świadek „w większości” byli po egzaminach zewnętrznych. I przy tego rodzaju drzewach o tego rodzaju właściwościach i o budowie zagrażającej dodatkowo bezpieczeństwu, środki ostrożności przy rutynowych przeglądach drzewostanu powinny być jednak zwiększone, tym bardziej mając na uwadze newralgiczne położenie drzewa.

Jak wskazał biegły sądowy, dokonując oceny zdrowotnej drzewa należy wziąć pod uwagę dwa aspekty a mianowicie samą strukturę drzewa a więc formę korony, stosunek jej wysokości do samego pnia, odchylenie od pionu oraz asymetrie korony. Drugim aspektem jest stan zachowania drewna jako elementu struktury drzewa (ocena wewnętrznej budowy pnia). Oba aspekty należy brać pod uwagę w celu uzyskania rzetelnej oceny stanu zdrowotnego drzewa z uwagi na to, że często dochodzi do sytuacji, w których na pozór niewinnie wyglądające z zewnątrz drzewo posiada ubytki wgłębne oraz zniszczone przez grzyby wnętrze, które skutkuje wyłamaniem korony bądź pnia. Jak wskazał biegły są małoinwazyjne metody pozwalające na zbadanie wnętrza pnia jak choćby tomograf akustyczny, który mógł być wykonany w omawianym przypadku. W takim przypadku ocena stanu wnętrza pnia odbywa się w oparciu o sygnały dźwiękowe wysyłane do jego wnętrza. Ponadto zdaniem biegłego przed dniem zdarzenia należało wykonać w koronie - (...) zabiegi pielęgnacyjne o charakterze cięć, dodatkowo należało założyć tzw. wiązanie elastyczne, co ma zapobiec złamaniu części korony oraz dodatkowo zabezpieczyć ruch uliczny przed skutkami ewentualnego upadku części drzewa na pas drogowy. Drzewostan rosnący w pobliżu ciągów komunikacyjnych powinien być bowiem objęty szczególnym nadzorem.

Wskazać więc należy, że choć działalnością związaną z doglądaniem drzewostanu przy ulicy (...) w W. zajmowały się dedykowane do tego osoby, to okazało się to jednak niewystarczające. Z opinii instytutu meteorologicznego nie wynikają anomalia pogodowe, a biegły dendrolog stwierdził, że winą złamania korony drzewa był stan drzewa - opinia jest w tym względzie jasna i jednoznaczna i nie pozostawia niedomówień. W tym miejscu wskazać też należy, że nawet jeśli pracownikom miasta W. nie można byłoby przypisać rażącej winy czy rażącego niedbalstwa w wykonywaniu swoich obowiązków dotyczących doglądania stanu drzew, to nie zmienia to faktu, że w świetle zasad odpowiedzialności przewidzianej w kc dotyczącej odpowiedzialności osoby prawnej, ustalenia poczynione w tej sprawie wystarczające są do przypisania odpowiedzialności i winy za to zdarzenie miastu stołecznemu W.. Nawet bowiem zakładając, że starali się dbać o ten teren, nie zmienia to jednak faktu, że doszło do nieumyślnego zaniedbania jeśli chodzi o drzewostan pozostający w zarządzie ubezpieczonego w pozwanym zakładzie ubezpieczeń a mianowicie do rozwinięcia się stanu próchnicy w pniu drzewa do stopnia zagrażającego bezpieczeństwu uczestników ruchu drogowego. Mógł być on niewidoczny dla pracowników miasta prowadzących przeglądy, którzy wnętrza pnia nie sprawdzali, jeśli nie było widocznych na zewnątrz objawów chorobowych, nie oznacza to jednak, że usprawiedliwia to zdarzenie, do którego doszło - w rezultacie bowiem, tego rodzaju doglądanie drzewostanu okazało się jednak niewystarczające. Szczególnie w przypadku pewnej kategorii drzew środki te powinny być skuteczniejsze, na co naprowadził biegły sądowy i o czym świadczy choćby to, że w niedługim czasie po tym zdarzeniu wprowadzono dodatkowe środki w postaci zlecania oględzin drzewostanu firmie zewnętrznej.

Szkoda w niniejszej sprawie dotyczyła uszkodzeń mechanicznych pojazdu powoda, na które spadło drzewo. Niewątpliwie zaś pomiędzy uszkodzeniami mechanicznymi pojazdu a zdarzeniem zachodzi w okolicznościach sprawy adekwatny związek przyczynowy, o którym traktuje przepis art. 361 k.c. N. stanu drzewostanu w odniesieniu do terenu, przy którym przemieszczają się ludzie i pojazdy zwiększa każdorazowo prawdopodobieństwo nieszczęśliwych zdarzeń i powstania związanych z tym uszczerbku w stanie majątku osób poszkodowanych. Spełnione zostały zatem przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej względem powoda za skutki wypadku. W związku z tym, na podstawie przepisu art. 444 § 1 k.c., powód mógł żądać od pozwanego jako ubezpieczyciela stosownego odszkodowania.

2.  Wysokość szkody.

Powód dochodził pozwem wyłącznie kwoty 11 000 zł tytułem odszkodowania za zniszczenie pojazdu V. (...) o nr. rej. (...). Jak wskazał powód w uzasadnieniu pozwu pozwany w postępowaniu likwidacyjnym wycenił wartość powstałej szkody na kwotę 11087,50 zł. Tym samym wysokość szkody określona przez powoda w pozwie, nie przekraczała tej ustalonej przez sam pozwany zakład ubezpieczeń w toku likwidacji szkody. Mimo tego w toku procesu doszło do ustalania tych wartości przez dwóch biegłych sądowych (sam fakt powstania szkody całkowitej nie był w toku procesu kwestionowany). Z pierwszej opinii biegłego sądowego wynika, że różnica w wartości w pojeździe przed i po szkodzie wyniosła 15 500 zł brutto (k. 199). Do opinii tej pozwany zgłosił zarzuty (k.220), w których wskazał, że biegły błędnie wziął pod uwagę że pojazd wyposażony jest w silnik benzynowy podczas gdy w rzeczywistości pojazd posiadał instalację zasilania gazem, biegły pominął też niezasadnie korektę z tytułu sprowadzenia pojazdu z zagranicy. Po korekcie biegły wskazał na kwotę 15 700 zł brutto czyli jeszcze wyższą niż ustalona poprzednio (k.235). W kolejnych opiniach uzupełniających biegły podtrzymywał swoje stanowisko. Pozwany zarzucał z kolei (k.272), że wyjaśnienia biegłego są sprzeczne z instrukcją infoexpert w związku z czym wniósł o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego sądowego. Kolejny biegły sądowy w opinii głównej (k.288) wskazał, że różnica pomiędzy wartością rynkową samochodu należącego do powoda według stanu sprzed szkody a wartością pojazdu w stanie uszkodzonym wynosiła 14100 zł netto. I do tej opinii pozwany zgłaszał zarzuty (k.319) w zakresie przyjętych przez biegłego korekt. We wnioskach opinii uzupełniającej (k.327-328) biegły podtrzymał dotychczasowe stanowisko w sprawie. Biegły złożył również ustną opinię uzupełniającą na rozprawie w dniu 28 listopada 2024 roku. Pełnomocnik pozwanego podtrzymywał mimo wszystko swoje stanowisko co do błędów w opinii i wnosił o dopuszczenie dowodu z opinii kolejnego biegłego sądowego. Sąd pominął ten dowód na podstawie art. 235 2par 1 pkt 5 kpc tj. mając na uwadze, że zmierzałby on już tylko i wyłącznie do przedłużania procesu i zwiększania jego kosztów, które wobec wydania kilku opinii biegłych w sprawie o relatywnie niskiej wartości przedmiotu sporu i tak są już nadto wysokie i sięgnęły już połowy kwoty zasądzonej pozwem. Usilne kwestionowanie opinii biegłych i składanie w tej mierze dalszych wniosków dowodowych i zarzutów w sytuacji, w której powód po opiniach nie zdecydował się na rozszerzenie żądania pozwu a kwota przez niego dochodzona niższa jest nawet od tej ustalonej przez samego pozwanego w toku likwidacji szkody było całkowicie niezrozumiałe. Z pierwszej opinii wynika, że szkoda wyniosła 12800 zł netto, kolejna opinia wskazuje na wyższą kwotę. Nie zmienia to faktu że powód cały czas domaga się jedynie kwoty 11 000 zł z tytułu uszkodzenia pojazdu, a skoro kwota ta nie przekracza nawet tej ustalonej przez samego pozwanego w toku likwidacji szkody to dalsze procedowanie dowodów w tej mierze było już niecelowe.

Mając na uwadze wszystkie powyższe rozważania sąd doszedł do przekonania, że z uwagi na to, że powód wykazał słuszność swoich żądań zarówno co do zasady jak i wysokości, należało orzec jak w punkcie pierwszym sentencji wyroku.

2.  Odsetki.

Zgodnie z art. 481 § 1 k.c. odsetki należą się wierzycielowi od chwili, gdy dłużnik spóźnia się ze spełnieniem wymagalnego świadczenia pieniężnego. Zgodnie z art. 817 § 1 k.c. ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o szkodzie. O odsetkach Sąd orzekł zgodnie z żądaniem pozwu, stosownie do daty wydania odmownej decyzji odszkodowawczej. Należało mieć na względzie, że od dnia następującego po jej wydaniu, tj. 23 stycznia 2018 r. pozwany pozostawał w opóźnieniu z realizacją świadczenia w wysokości dochodzonej pozwem. Pozwany jako profesjonalista w branży likwidacji szkód różnego rodzaju posiadał już wówczas zarówno zasoby profesjonalistów jak i wszystkie niezbędne dane do ustalenia podmiotu odpowiedzialnego za szkodę jak i jej wysokości. Wskazać ponadto należy, że początkowa data odsetek nie była kwestionowana przez pozwanego - w sprzeciwie brak zarzutów w tym zakresie. W tej sprawie odsetki powinny także zdaniem sądu spełniać funkcję waloryzacyjną w odniesieniu do świadczenia, bowiem od momentu zdarzenia (2017 r.) do chwili obecnej upłynął długi okres czasu a wartość pieniądza w znaczny sposób zdewaluowała się.

3.  Koszty procesu.

O kosztach procesu sąd orzekł jak w punkcie drugim sentencji wyroku na podstawie art. 98 k.p.c. Zgodnie z § 1 tego przepisu, strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Powód wygrał sprawę w całości, a więc pozwany obowiązany jest do zwrotu poniesionych przez niego kosztów procesu, których szczegółowe wyliczenie Sąd pozostawił referendarzowi sądowemu ną-podstawie art. 108 §A k.p.c.

Sędzia Monika Michaluk-Mazurek

ZARZĄDZENIE

Odpis wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi pozwanego.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Buczyńska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Legionowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia Monika Michaluk-Mazurek
Data wytworzenia informacji: